sobota, 15 sierpnia 2015

Moja pomocnica

przygody mamy foto-grafki.eu

każde moje wyjście na sesje to wydarzenie dla moich małych rozrabiaków...
jak informuję oficjalnie, że idę na sesję spotykam się z buntem i zbiorową histerią
jak się wymknę cichaczem, po powrocie do domu mam małe przesłuchanie :
'mama gdzie byłaś??? i dlaczego mnie nie wzięłaś??? minki w podkówki..;)

dlatego zabieram ostatnio ze sobą moją straszą córkę, bywa zabawna, oddana i bardzo chętnie mi pomaga szczególnie przy małych dzieciach- chce je rozśmieszyć, nawet się zaprzyjaźnić
czasami tak jej się spodoba nowo poznana koleżanka że bierze ją za rękę i uciekają mi z planu zdjęciowego...;)
wtedy krzyczę:' kochanie wracaj!!!!! bardzo fajnych ludzi poznałyśmy ale musimy skończyć prace to nasi klienci ;)..."
ostatnie dwie sesje przebiegły całkiem sprawnie, czasami włączała się mikro zazdrość, że tym razem moja córka chce być sfotografowana...;) a innego dnia że koniec kropka ja mam nie fotografować tylko ONA.:)
dlatego proszę się nie zdziwić, jak pojawimy się we dwie, z aparatami, na szczęście w piwnicy rodzinnej znalazłam stary analog i Pola jest w swoim raju fotograficznym..;) 

Poluniu jak zainteresowanie się twoje utrzyma, coś zorganizuje i będziesz focić tak jak mama a może nawet lepiej...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz